Odłóż rybę na miejsce

15 produktów bogatych w omega-3.

Nie potrzebujesz ryb.

Między innymi dlatego, że mogą być pełne metali, takich jak rtęć, ołów i kadm. Również dlatego, że mogą zawierać toksyczne dioksyny, które skutecznie uszkadzają narządy wewnętrzne – wątrobę, nerki, płuca, a nawet  korę mózgową. Nie potrzebujesz ryb również dlatego, że możesz trafić na te naszpikowane hormonami i antybiotykami. I również  dlatego, że smażąc ryby, uszczuplasz je o to, co mają najcenniejszego, czyli bardzo wrażliwe na wysoką temperaturę kwasy tłuszczowe omega-3.

Nie potrzebujesz ryb, ponieważ możesz ominąć wszystkie ryzyka z nimi związane, dostarczając jednocześnie sobie tego, co w rybach najcenniejsze – czyli kwasu tłuszczowego omega-3. I to w ilościach, o których amatorzy ryb mogą tylko pomarzyć.

15 produktów bogatych w omega-3

Zastanawiając się, w jaki sposób przedstawić najlepsze źródła, postanowiłem pokazać po prostu ile wystarczy spożyć danego produktu, aby spełnić dzienne zapotrzebowanie na omega-3. Myślę, że jest to najpraktyczniejsze podejście.

I tak, aby zapewnić sobie dzienną zalecaną dawkę omega-3, potrzebujemy:

(Podane ilości dotyczą kobiet, w przypadku mężczyzn ilości te są większe o ok. 45%.)

zrodla_omega-3


zrodla_omega-3_nasiona


zrodla_omega-3_oleje

Pamiętaj, aby oleje używać jedynie jako dodatek smakowy, bo prócz tłuszczów nie mają praktycznie żadnych innych wartości odżywczych. Na co dzień zdecydowanie lepszym wyborem zdrowych tłuszczów są nasiona i orzechy 🙂

Więcej o tym przeczytasz w tekście: Największa dietetyczna pomyłka ostatnich lat.

Idę po orzechy 🙂

.

Książka „Dieta odżywcza”
Więcej możesz przeczytać w mojej książce. Jest to odpowiedź na towarzyszące nam dziś ogromne dietetyczne zamieszanie. Książka poprzez analizę składu 460 produktów dokładnie pokazuje, które pokarmy są najbogatsze w cenne składniki odżywcze. Jest to prosty i graficzny przewodnik, który uczy jak doskonale zbilansować swoją dietę.

Subscribe
Powiadom o
guest
16 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
miastozen.pl
8 lat temu

Z jednej strony jak najbardziej się zgdzam. Z drugiej, jeśli ktoś lubi ryby, polecam małe rybki, takie jak sardynki. Kumulują mniej metali ciężkich.

Gryzelda
Gryzelda
8 lat temu

Sama nie lubię ryb i chciałabym, żebyś miał rację. Tylko niestety, rośliny zawierają jedynie kwas α-linolenowy (ALA), którego potrzebujemy tylko w niewielkich ilościach. Dużo większe zapotrzebowanie mamy na występujące w rybach kwasy EPA i DHA. Co prawda nasz organizm potrafi konwertować kwas ALA do EPA i DHA, ale robi to nieefektywnie.

Jakiś czas temu naukowcom udało się wyhodować zmutowane roślinki z DHA i EPA.
https://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1111/tpj.12378/full
Także jedyna nadzieja w GMO 😉

A, jeszcze jedno. Pisząc o siemieniu lnianym wypadałoby wspomnieć, że to na sklepowych półkach to raczej napewno siemię niskooleinowe – z obniżoną zawartością omega-3 na korzyść omega-6, bo takie jest łatwiejsze w uprawie. Odmiany wysokooleinowe (z wysoką zawartością omega-3) to np. Szafir, Złoty Oliwin.

Mateusz Żłobiński
Reply to  Gryzelda

EPA i DHA mają pozytywne działanie, zwróć jednak uwagę na to, że to właśnie kwas ALA jest niezbędnym kwasem tłuszczowym, a nie EPA i DHA, i mam on bardzo ważną rolę jako on, a nie tylko jako prekursor pozostałych kwasów z rodziny omega-3. I jeśli WHO i inne najważniejsze organizacje uznają, że dana ilość ALA jest zalecana i wystarczająca, taka ilość powinna również wystarczać do otrzymania odpowiedniej ilości EPA i DHA 🙂

Gryzelda
Gryzelda
8 lat temu

Kwasu ALA potrzebujemy w bardzo niewielkich ilościach. Pisząc o zaleceniach WHO jesteś pewnien, że chodzi o kwas ALA przy braku EPA i DHA w diecie? Czy może to zalecana ilość omega-3 ogółem? Możesz podać jakieś źródło, bo nie mogłam się dokopać do zaleceń WHO odnośnie omega-3?

Mateusz Żłobiński
Reply to  Gryzelda

Dokładne wytyczne podaje np. National Academy of Scienes w DRI: https://fnic.nal.usda.gov/sites/fnic.nal.usda.gov/files/uploads/recommended_intakes_individuals.pdf (jest tutaj na 5 stronie).

Kasia
Kasia
5 lat temu

Określenie „niezbędny nienasycony KT” odnosi się do tego, że musi być on dostarczony do organizmu z zewnątrz, bo nie jesteśmy w stanie sami go wytworzyć. Jego konwersja do EPA jest na poziomie jedynie 5%. Poza tym im kwas jest wyżej nienasycony (czyli więcej wiazań podwójnych) tym jego działanie korzystniejsze dla organizmu. Niestety ALA nie może byc alternatywa dla EPA i DHA. W świetle tego jak bardzo zanieczyszczone sa ryby, ubolewam nad tym.

Grusinka
Grusinka
5 lat temu

Ale rybki mają selen,który tą rtęć wiąże. Co roślinnego ma selen? Zjełczały orzech brazylijski,bo niestety te orzeszki nie są świeże,nie rosną u nas.

Ewa
Ewa
3 lat temu

A jeżeli ktoś bardzo lubi ryby? Może jakoś wybrać te „mniej metalowe”? Czy to chodzi o konkretne gatunki? No i co z owocami morza?

Ewa
Ewa
3 lat temu

Bardzo dziękuję za wiadomość. Wiem, że to nie Twoja działka, ale może mógłbyś mi poradzić, gdzie szukać info na temat tego, które ryby i owoce morza, tj. na przykład z jakich obszarów geograficznych, byłyby bezpieczniejsze? Jemy je 4-5 razy w tygodniu, więc to może być kwestia życia i śmierci 😉

Ewa
Ewa
3 lat temu

Bardzo dziękuję; przeczytałam; ciekawe. Dla innych rybofanów może być ważna informacja, że wg standardów amerykańskich bezpieczną dopuszczalną dawką jest 5 mikrogramów rtęci na litr, więc można sobie zbadać zawartość i się nie martwić – no, albo ewentualnie martwić przy przekroczeniu 🙂

tbbv
tbbv
2 lat temu
Reply to  Ewa

Jest to sprawa życia i śmierci, faktycznie – dla ryb…

Paweł
Paweł
10 miesięcy temu

WHO jest skorumpowane i nigdy nie działało w ochronie naszego zdrowia.
Sprawdźcie proszę kto ich finansuje.

Łukasz
Łukasz
10 miesięcy temu

to może warto zainwestować w suplement epa dha z alg morskich? albo jeść po prostu algi?

Zobacz również
mail facebook instagram