Która kasza jest najbardziej wartościowa, a którą warto odłożyć na bok? Porównanie 9 kasz.
Nie jestem wielkim fanem zbóż. Przede wszystkim jednak krzywo patrzę na zboża pod postacią pieczywa. Forma ta nie sprzyja jedzeniu warzyw, na kanapce zmieści się raptem kilka plastrów pomidora 😉 Do tego dochodzi tragiczna jakość pieczywa kupnego, robionego na drożdżach i z prawie samej białej mąki (nawet pieczywa razowego). Sprzyja to m.in. anemii i generalnie słabszej formie.
Inaczej jest z kaszami. Ich forma jest już o wiele praktyczniejsza i o wiele łatwiej w ich towarzystwie jeść różnorodnie. Czy jednak same kasze są wartościowe? I tak i nie. Są dobrym dodatkiem, mają odpowiednią ilość większość składników, nie jakieś ogromne ilości, ale wystarczające. Nie powinny jednak według mnie stanowić podstawy diety. Prawie wszystkie zboża (i kasze) pozbawione są wapnia i potasu, dwóch kluczowych składników. To właśnie przez dietę opartą na zbożach dochodzi zalecenie, aby pić każdego dnia mleko. Po prostu nie zbilansujemy wapnia innymi produktami, jedząc głównie zboża. Jednak jako dodatek do warzyw – są jak najbardziej w porządku 🙂
Poniżej znajdziecie tabelkę, która porównuje ze sobą 9 kasz: kaszę mannę, kuskus, jęczmienną, bulgur, jaglaną, gryczaną, kuskus razową, quinoę i amarantus. Tabelka pokazuje gęstość odżywczą każdego składnika. Wszyscy, którzy posiadają moją książkę „Dieta odżywcza”, doskonale wiedzą o co chodzi, dla wszystkich innych postaram się pokrótce to wyjaśnić.
Wyjaśnienie gęstości składników
Gęstość odżywcza mówi nam o tym, ile danego składnika dostarczymy sobie zjadając 2000 kcal danego produktu. Przykładowo, zjadając 2000 kcal kaszy manny, dostarczymy sobie 143% dziennej dawki witaminy B1. Ilość 2000 kcal jest wartością umowną, w rzeczywistości chodzi o ilość składników w 1 kcal produktu. Ilość 2000 kcal jest jednak praktyczna, ponieważ jest to zbliżona ilość kalorii, jaką zjada 30-letnia kobieta, a to właśnie dla niej odnoszą się wszystkie podane niżej dane. Czemu 30-letnia kobieta? Bo ma stosunkowo najwyższe zapotrzebowanie na składniki odżywcze, krótko mówiąc, jeśli dla niej będzie wystarczająco dużo – będzie ok również dla innych grup. Podsumowując, jeśli dany składnik ma gęstość powyżej 100% oznacza to, że jego ilość jest wystarczająca, bo zjadając dzienną potrzebną ilość kalorii dostarczymy dzienną zalecaną ilość składnika. Bilans jest tutaj dodatni. Średnia gęstość odżywcza jest to natomiast średnia z 21 witamin i minerałów i mówi o ogólnej wartości danego produktu.
Przykładowo – Kasza manna ma średnią gęstość witamin i minerałów 52% – oznacza to, że zjadając jej 2000 kcal, dostarczymy średnio 52% dziennej dawki wszystkich witamin i minerałów, w tym wypadku 65% dziennej dawki witaminy B5, 44% witaminy B6, 85% magnezu, itd. – 52% to średnia (ucinana) z 21 witamin i minerałów. Jest to wartość, która znakomicie pokazuje, jak duża jest ilość (zagęszczenie) witamin i minerałów w danym produkcie lub daniu.
Dla lepszej czytelności na grafikę można kliknąć i otworzyć ją w nowym oknie:
Inne witaminy
Kasze nie zawierają witamin A, C, E, K i D. Małym wyjątkiem jest quinoa, która zawiera pewne ilości witaminy E (gęstość 70%).
Odstaw kaszę mannę i kuskus
Dwie kasze warto odłożyć zupełnie na bok. Jest to kasza manna i kuskus. Być może wielu z Was dziwi się teraz: kuskus? Kasza kuskus nie jest tak naprawdę kaszą, a makaronem w postaci kulek. Makaronem z białej mąki. Niestety jej wartość jest taka sama jak białej mąki lub kaszy manny. Zabawne jest to, że jeśli zaczniecie szukać informacji o tej kaszy, napotkacie na same jej zalety. Przeglądając internet można odnieść wrażenie, że jest to pokarm Bogów 😉 Niestety w rzeczywistości kasza ta jest równie mało wartościowa, jak strony, które ją pozytywnie opisują. Jest jednak wyjście z tej sytuacji, mianowicie kasza kuskus razowa, ma ona skład razowego makaronu i jak na kaszę jest bardzo wartościowa.
Przeceniana kasza jaglana
Najbardziej przecenianą kaszą jest według mnie kasza jaglana. To nie jest tak, że odradzam jej używania, sam jej używam np. do słodkości (np. robię z niej budyń). Wiele osób traktuje ją jednak jako antidotum na wszystko. W rzeczywistości jednak ma bardzo przeciętny skład oraz nie ma kluczowych składników – wapnia, żelaza i potasu. Ma też niedużo kwasu foliowego. Dieta oparta na dużych ilościach kaszy jaglanej może prowadzić więc do anemii. Ma również mało błonnika – być może jest to powodem, czemu wiele osób dobrze się po niej czuje – jest po prostu lekka. Brak błonnika jest jednak jej wadą, a nie zaletą.
Indeks glikemiczny
Niski indeks glikemiczny ma kasza jęczmienna (30) oraz amarantus (35). Średni ma quinoa (40), kasza gryczana (50), kuskus razowy (50) oraz bulgur (50). Wysoki indeks mają natomiast manna (60), kuskus (60) oraz kasza jaglana (70). Jest to kolejny powód, aby nie przesadzać z kaszą jaglaną 🙂
Pseudozboża
Najbardziej wartościowe są pseudozboża. Czyli kasza gryczana, quinoa (komosa ryżowa) i amarantus. Mają nie tylko większą gęstość witamin i minerałów, ale też pełnowartościowe białko, tzn. zawierają odpowiednią ilość wszystkich aminokwasów egzogennych. Bardzo chciałem pokazać Wam skład kaszy gryczanej niepalonej, niestety w bazie USDA nie ma jeszcze tej kaszy. Na pewno gęstość jej jest nieco wyższa od palonej, pewnie o jakieś 10-15%.
Dane na temat składu produktów zostały zaczerpnięte z bazy Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych USDA (United States Department of Agriculture)
.
Książka „Dieta odżywcza”
Więcej możesz przeczytać w mojej książce. Jest to odpowiedź na towarzyszące nam dziś ogromne dietetyczne zamieszanie. Książka poprzez analizę składu 460 produktów dokładnie pokazuje, które pokarmy są najbogatsze w cenne składniki odżywcze. Jest to prosty i graficzny przewodnik, który uczy jak doskonale zbilansować swoją dietę.