Wymieniając owoce o małej ilości cukrów, najczęściej pada grejpfrut. Mało kto wie natomiast, że jeszcze mniej cukrów mają np. truskawki lub maliny.
Dla porównania 7% cukrów mają np. buraki.
Arbuzy mają wyjątkowo mało jak na owoce błonnika i jest to główny powód ich wysokiego indeksu glikemicznego. Po ich zjedzeniu podnosi nam się poziom cukru szybciej niż po zjedzeniu innych owoców. Błonnik w owocach powoduje bowiem, że cukry wolniej przedostają się do krwi.
Poniżej 5% cukrów ma świeża żurawina i cudowne maliny, które są dla mnie najwspanialszym owocem. Oprócz małej ilości cukrów mają ogromne ilości błonnika, który stanowi w nich aż ok. 7%! Mają też bardzo duże ilości witamin i minerałów, wyprzedzając pod tym względem większość owoców.
Awokado jest tu symbolicznie, każdy kto je jadł wie, że nie ma wiele cukrów, obfituje natomiast w tłuszcze. W połączeniu z pomidorami lub pieczywem smakuje obłędnie i polecam je gorąco zamiast masła lub margaryny. Margaryna do kosza, masło do więzienia, a awokado na kanapki! 🙂
Największe ilości cukrów mają winogrona i figi – na 100 g tych owoców 16 g stanowią cukry. Jeśli pomyślicie, że to dużo – śpieszę uspokoić – przy sklepowych słodkościach, które mają lekką ręką 50% cukrów, to dalej niewiele. Mają za to bardzo duże ilości witamin, minerałów, przeciwutleniaczy i błonnika, który hamuje uwalnianie cukrów.
A już niedługo cukrowy ranking sklepowych słodkości.
Ach, jeszcze pytanie – czy macie swoje wyjątkowo lubiane owoce? I w jakie formie je najczęściej jecie? Ja chyba ze wszystkich owoców najbardziej lubię agrest, prosto z krzaka. Może dlatego, że tak rzadko mam taką okazję.
.
Książka „Dieta odżywcza”
Więcej możesz przeczytać w mojej książce. Jest to odpowiedź na towarzyszące nam dziś ogromne dietetyczne zamieszanie. Książka poprzez analizę składu 460 produktów dokładnie pokazuje, które pokarmy są najbogatsze w cenne składniki odżywcze. Jest to prosty i graficzny przewodnik, który uczy jak doskonale zbilansować swoją dietę.