10 naszych żywieniowych paranoi

towarzyszących nam każdego dnia.

1. Myślimy, że niezdrowe jedzenie daje nam radość

Łudzimy się, że dając dziecku lizaka, cukierka lub czekoladę, sprawiamy mu przyjemność i dajemy radość. Zapominamy, że osłabia to jego organizm i naraża na choroby – a to zabiera mu radość. Rano dziecko je pyszne cukierki, a wieczorem płacze przez zaparcia.

2. Boimy się zmian

Gdy ktoś przestaje jeść mięso, bardzo boimy się o jego zdrowie. Nagle zaczynamy pamiętać o białku, witaminach i minerałach. Totalnie nie przejmujemy się natomiast, gdy ktoś ma 50 kg nadwagi i uwielbia frytki.

3. Nie dbamy o to, co jest dla nas ważne

Deklarujemy, że najważniejsze jest dla nas zdrowie. Życzymy sobie nawzajem cały czas dużo zdrowia. I na tym koniec. Nie dbamy o to. Dbamy o chwilową wygodę i przyjemność.

4. Chcemy za dużo przyjemności

Chcemy więcej przyjemności. Mocniej, smaczniej i intensywniej. Chcemy coraz więcej soli, cukru i glutaminianu sodu. Im mocniejszy czujemy smak tym lepiej. Ale nasz organizm się przyzwyczaja i chce dalej więcej i mocniej. Przestajemy w końcu lubić naturalne produkty, przestajemy lubić warzywa, a nawet czasem owoce, przestajemy w końcu czuć delikatne smaki zielonych warzyw.

5. Udajemy cielęta

Pijemy mleko innego gatunku, nie widząc w tym niczego dziwnego. Co więcej dziwimy się, gdy ktoś tego nie robi.

6. Kochamy wybiórczo

Kochamy jedne zwierzęta, bronimy je i oburzamy się, gdy ktoś wyrządza im krzywdę, a jemy drugie zwierzęta i się tym szczycimy.

7. Maskujemy problemy zamiast je leczyć

Gdy boli nas głowa bierzemy leki. Ale nie szukamy przyczyny bólu. Gdy boli nas głowa przez cały miesiąc, cały miesiąc bierzemy leki i czekamy, aż ból minie. Gdy mamy zgagę, bierzemy leki na zgagę. Gdy mamy wysoki cholesterol, bierzemy leki na jego obniżenie. Gdy mamy wysoki cukier, bierzemy leki. I tak w kółko. A gdy pali nam się czerwona lampka w samochodzie, zakrywamy ją i jedziemy dalej… a nie, w samochodzie jednak szukamy przyczyny

8. Myślimy krótkoterminowo

Dzisiejsza przyjemność jest dla nas ważniejsza, niż jutrzejsza siła, witalność i energia.

9. Przyzwyczajamy się

Przyzwyczajamy się, że nie mamy sił, że mamy wystające brzuchy, wielkie od siedzenia tyłki, że nasza skóra pełna jest fałd i cellulitu. Że po spacerze musimy odpocząć i że ciągle chodzimy zmęczeni. Że ciągle mamy zgagę, ból brzucha, zaparcia, bóle głowy, w nocy łapią nas skurcze, a rano nie potrafimy wstać z łóżka. Zapominamy o tym, że jako małe dzieci potrafiliśmy cały dzień biegać i dziwić się, jak można siedzieć cały dzień przy stole. Powoli, dzień po dniu, przyzwyczajamy się do zmęczenia. I nie zauważamy, że kiedyś było inaczej.

10. Wolimy nie wiedzieć

Wolimy nie wiedzieć skąd pochodzi nasze jedzenie. Wolimy nie wiedzieć, co przeszły stworzenia, które jemy. Obarczamy winą tych, którzy robią wszystko za nas. Mogłoby to zburzyć nasz świat. Naszą wygodę. Wierzymy, że od nas nic nie zależy i nie mamy na nic wpływu. Kupujemy jedzenie, które nazywamy po swojemu, tak, aby nie kojarzyło nam się z rzeczywistością. I śmiejemy się z tych, którzy próbują to zmienić, żeby poczuć, że jesteśmy normalni i wszystko jest w porządku.

.

Książka „Dieta odżywcza”
Więcej możesz przeczytać w mojej książce. Jest to odpowiedź na towarzyszące nam dziś ogromne dietetyczne zamieszanie. Książka poprzez analizę składu 460 produktów dokładnie pokazuje, które pokarmy są najbogatsze w cenne składniki odżywcze. Jest to prosty i graficzny przewodnik, który uczy jak doskonale zbilansować swoją dietę.

Subscribe
Powiadom o
guest
57 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
MARCIN
MARCIN
9 lat temu

szczera prawda 😉

Katarzyna Pastuszka
Katarzyna Pastuszka
9 lat temu

paranoi…

Mateusz Żłobiński

ale to jest liczba mnoga, nie powinno być jednak paranoji?

Katarzyna Pastuszka
Katarzyna Pastuszka
9 lat temu

nie mogę znaleźć słownika z odmianą liczby mnogiej, więc może masz rację 🙂

Mateusz Żłobiński

też nie mogłem znaleźć, ale miła Pani na facebooku pomogła i… no cóż, muszę zmienić 🙂 a link wpisu zostanie z błędem dla potomnych, jako nauczka, że dokładnie wszystko sprawdzać 🙂

https://wsjp.pl/index.php?id_hasla=10287&id_znaczenia=4762928&l=23&ind=0

Ann
Ann
9 lat temu

ze zgubnymi cukierkami przekonała się moja kuzynka, której wszystkie dane córeczce cukierki odbiły się wielką czkawką i codziennymi płaczami w wc

Katsunetka
9 lat temu

Maskować jest łatwiej, samemu na własną rękę jest ciężko szukać przyczyny problemu a ze świeczką szukać lekarzy, którzy pomogą je znaleźć, którzy w ogóle chcą to zrobić.

Tyiu
9 lat temu

”Pijemy mleko innego gatunku (…)” – robimy też bardzo wiele innych rzeczy, których nie robią inne gatunki. I?

Tyiu
9 lat temu
Reply to  Tyiu

Całe mnóstwo. Teraz siedzimy na komputerach podłączeni do Internetu czego inne gatunki też nie robią. Ale nie w tym rzecz. Po prostu argument, że inne gatunki coś robią albo czegoś nie robią jest idiotyczny.

Mateusz Żłobiński
Reply to  Tyiu

Ale ja nie napisałem nigdzie, że inne gatunki czegoś nie robią. Po prostu dla mnie picie mleka innego ssaka jest paranoją – możesz mieć inne zdanie, szanuję to 🙂

Tyiu
9 lat temu

Dlaczego paranoją?

I dlaczego to, że inne gatunki coś robią bądź nie, ma być dla naszego gatunku wyznacznikiem czy argumentem w dyskusji?

Mateusz Żłobiński
Reply to  Tyiu

Nigdzie nie napisałem, że inne gatunki coś robią bądź nie – i nie jest to mój argument, nie wiem skąd wziąłeś ten argument 🙂

Tyiu
9 lat temu

Zasugerowałeś to, pisząc o tym, że pijemy mleko innego gatunku. Dlaczego picie mleka innego gatunku miałoby być paranoją?

Mateusz Żłobiński
Reply to  Tyiu

Bo jest stworzone z zasady dla dzieci konkretnego ssaka. Paranoją jest tworzenie podstawy swojej diety na bazie jedzenia stworzonego wyłącznie na potrzeby małego ssaka. Gdybym zaproponował Ci picie mleka kociego, uznałbyś to za fanaberię, podobnie gdybym zaproponował Ci pyszne mleko od małego pancernika. Jeszcze bardziej absurdalne wydałoby Ci się pewnie moje zapewnienie, że dla Twojego zdrowia musisz pić codziennie mleko pancernika. Nie czuję tego. Jeśli masz inne zdanie, trudno. Ale nasza dyskusja nie zmieni ani mojego zdania, ani Twojego 🙂

Tyiu
9 lat temu

Z jakiej zasady jest stworzone? Gdyby ewolucja nie ”próbowała” niczego nowego to by ”nie zachodziła”. Picie mleka czy spożywanie jego przetworów (zwłaszcza jogurty, kefiry) ma określone wartości odżywcze i działanie prozdrowotne, więc nic dziwnego, że powszechnie uważa się je za ważny element diety. Co innego jeśli produkty mleczne są podstawą diety. Ale z czymś takim się nie spotkałem i raczej jest to rzadkie by ktoś opierał swoją dietę głównie na mleku i jego przetworach.

drLoczek
drLoczek
9 lat temu
Reply to  Tyiu

Myślę, że dorzucę kilka słów jako weterynarz. Mateuszowi słusznie chodzi o fakt, że każdy gatunek ssaka produkuje mleko dla swoich osesków o określonym składzie chemicznym – i tak mleko krowie ma zupełnie inny skład chemiczny niż kozie, ludzkie, kocie czy przytoczonego pancernika. Skład chemiczny mleka krowiego nie jest przystosowany do potrzeb organizmu ludzkiego i dlatego wiele osób ma problemy gastryczne, związane z naturalnym brakiem enzymów niezbędnych do trawienia cukrów mleka. Co do pseudofaktu, że „Picie mleka czy spożywanie jego przetworów (zwłaszcza jogurty, kefiry) ma określone wartości odżywcze i działanie prozdrowotne” to proponuję zaczerpnąć aktualnych informacji – w sieci krąży kilka artykułów mówiących o znacznie większym odsetku występowania osteoporozy w kulturach spożywających mleko w odróżnieniu od ludzi ze społeczności, których dieta mleka nie zawiera (Europejczycy wypadają znacznie gorzej w porównaniu choćby… Czytaj więcej »

drLoczek
drLoczek
9 lat temu
Reply to  drLoczek

przepraszam za zdjęcie – myślałem, że wstawiam miniaturowego avatara 🙂

Mateusz Żłobiński
Reply to  drLoczek

nie szkodzi 🙂

Taki Jeden
Taki Jeden
9 lat temu

Łukasz: Polecam książkę „Nowoczesne metody odżywiania” Campbell T. Colin.
Książka oparta na wieloletnich badaniach na wielu osobach poparta dowodami o które tak zabiegasz. Ale pewnie nawet przeczytawszy ją będziesz sądził, że wiesz lepiej i ze to wszystko bzdury:)

Tyiu
9 lat temu
Reply to  drLoczek

To, że mleko krowie dostosowane jest do młodych nie oznacza, że inne gatunki nie mogą go pić. Tak absurdalny argument można by zastosować do wielu rzeczy, które z pewnością autor bloga czy Ty, drLoczek, uznalibyście za całkiem normalne i nieparanoiczne. Co do drugiej części – proszę zatem o publikacje naukowe dowodzące temu, że spożywanie produktów mlecznych (i konkretnie jakich) jest szkodliwe i nie przynosi pozytywnych skutków. Zapewne zdajesz sobie sprawę, drLoczek, że poszedłeś drogą populizmu?

”Gdyby natura chciała…” – odsyłam do podręczników z biologii ewolucyjnej. Argument o tym co by chciała natura i co jest naturalne a co wynaturzone jest jeszcze bardziej populistyczny, niż to wyżej. Tytuł weterynarza w obliczu pisania takich rzeczy kompletnie mnie nie przekonuje.

Kasia
Kasia
9 lat temu
Reply to  Tyiu

Nie nie mogą, ale nie powinny. Krowie hormony na przykład? Cielę rodzi sie z waga ok 40 kg i w jak najszybszym czasie musi urosnąć aby się usamodzielnić. Ludzkie dziecko rodzi się z wagą ok. 3 kg. Cielę osIąga dojrzałość po ok 10 msc od urodzenia, a człowiek po 13-15 latach. Dziwne, co?Jaki sens karmić dziecko mlekiem pełnym krowich hormonów? Poza tym udowodniono już że mleko powoduje alergie, otyłośc. Aha i z tym wapnie to bullshit, bo mleko zakwasza organizm i ten musi uwolnić wapń z kości, aby się odkwasić. A patrząc na to, iloma litrami mleka karmi się dzieci, zeby zdrowo rosły osteoporoza nie pójdzie w zapomnienie.

Tyiu
9 lat temu
Reply to  Kasia

Pomijając bezsensowne tutaj porównania, mogę poprosić o źródła tych informacji?

Rafal
Rafal
9 lat temu
Reply to  Tyiu

Tyiu, prosisz o pracę którą wielu musiało wykonać podczas wielu lat. Zachęcam do googlowania samemu, to proste. A szczególnie przeczytanie tekstów z cytatami z najnowszych publikacji naukowych.

Tyiu
9 lat temu
Reply to  Rafal

Skąd mam wiedzieć o jaką pracę chodzi drLoczkowi? Jeżeli użył takiego argumentu w dyskusji, to powinien podać źródło, pomijając już to, że powołał się na badania, co do których żadnego źródła nie miał i teraz w jego kwestii leży ich odnalezienie. O ile… no właśnie i tu zaczyna się problem takich fanatycznych przeciwników mleka – o ile takie źródła, wiarygodne i tak jednoznaczne jak wskazuje Pan dr Loczek czy autor bloga, istnieją ;-).

Dyskusja nie polega na ”wymyślę sobie jakieś argumenty, nieważne czy absurdalne czy nie, ale źródeł nie podam tylko powiem: a idź se czytaj google czy jakieś książki”.

Mateusz Żłobiński
Reply to  Tyiu

pierwsze z brzegu: powiązanie mleka ze zwiększona śmiertelnością i ilością złamań: https://www.bmj.com/content/349/bmj.g6015

wieczorem prześlę Ci więcej badań

Lukasz
9 lat temu

Co mi się rzuca w oczy? Po 1, większość badań jest starych, po 2 nie są to metaanalizy. Również zrobiłem risercz METAANALIZ z lat 2006-2015 ;-). Chyba nie muszę dodawać, że same metaanalizy zawierają również starsze badania. I nie ma absolutnie jednoznacznej odpowiedzi, którą wraz ze specjalistą weterynarzem próbujesz opchnąć, że mleko jest szkodliwe. Istnieją SUGESTIE że może korelować dodatnio z wystąpieniem raka żołądka czy prostaty choć jest też stos badań o wynikach przeciwnych lub neutralnych. Istnieje masa badań i korzystnym działaniu mleka czy jego przetworów. Ja wcale nie neguję tego, że mleko nie może mieć negatywnego oddziaływania na organizm. Może, ale nie musi. Tak samo jak może ale nie musi wywoływać efekt korzystny. Dlatego jednoznaczne i definitywne mówienie o mleku jako o czymś szkodliwym, że to niby udowodniono itp. głupoty jakie pisał nasz weterynaryjny ekspert wyżej… Czytaj więcej »

Busia
Busia
9 lat temu
Reply to  Lukasz

„Paranoja to zaburzenie psychiczne, które charakteryzuje się obecnością urojeń o absurdalnej treści. Nie ustępują one pod wpływem logicznego uzasadniania lub jednoznacznych dowodów świadczących o ich nieprawdziwości.”

Lukasz
9 lat temu
Reply to  Busia

Heh…

Ylva_Fraskogen
Ylva_Fraskogen
7 lat temu
Reply to  Lukasz

Mleko ma wartości odżywcze, nie da się temu zaprzeczyć, ale zawiera też składniki, które nam szkodzą. Abstrahując od tego czy jest absolutnie dobre czy złe (bo nie jest nigdy w 100% ani takie ani takie), po prostu się go nie opłaca spożywać, ponieważ wszystkie te dobre składniki można pozyskać z roślinnych źródeł. Z tego co wiem, mleko działa ochronnie na nowotwory układu pokarmowego, których występowanie przy diecie roślinnej jest mocno ograniczone, działają za to negatywnie na raka prostaty, istnieją też nie zbadane do końca przesłanki o raku piersi. Osoby z nietolerancją laktozy (czyli odrzucające nabiał) statystycznie rzadziej zapadają też na nowotwory – kompletnych badań znowu brak. Powiem tak z własnego doświadczenia (i dobrych kilku osób którym podsunęłam tę wieść, co zmieniło bardzo mój i ich żywot na lepsze): Spożywanie krowiego mleka ma wpływ na insulinę, hormon wzrostu… Czytaj więcej »

Lukasz
9 lat temu

No i dyskusja zaowocowała długaśnym riserczem na bazie wielu metaanaliz: https://polowanie-na-zdrowie.blogspot.com/2015/07/pij-mleko-bedziesz-kaleka-bedziesz-wielki.html (jeśli problemem jest, że wrzuciłem link, to spokojnie, nie obrażę się o usunięcie ;-)).

Magdalena Kielczewska-Kubala
Magdalena Kielczewska-Kubala
7 lat temu
Reply to  Kasia

Mi sie nasuwa tylko stwierdzenie, ze przeciez nie poje sie mleka przeznaczonego dla cielat, gdyz o ile pamietam jesli krowa jest’cielna’ lub ma cielaka to ma specjalne mleko tzw siare i takiego mleka nie podaje sie ludziom. Krowa rowniez ma mleko caly rok a cielat nie karmicaly rok

Mateusz Żłobiński

Krowa daje mleko cały rok, ponieważ cały czas jest dojona. Kobieta również może cały rok produkować mleko, ba, nawet wiele lat bez przerwy. Aby krowa mogła dać mleko, musi zostać najpierw zapłodniona. Następnie cielaka oddaje się na rzeź i krowa może już resztę życia dawać nieprzerwanie mleko.

Daria | Mistrzyni Codzienności

Krowa jest takim samym ssakiem jak wszystkie inne. Nie daje mleka „z natury”, tylko produkuje je dla swojego dziecka (musi być w ciąży, żeby mieć mleko). Idąc za Twoją argumentacją, Ty i ja musiałybyśmy 'dawać” mleko cały rok, a dla dziecka produkować tylko siarę.
Kobieta również produkuje siarę – przez kilka dni po urodzeniu dziecka (jak krowa), a potem normalne mleko (jak krowa) aż nie przestanie karmić dziecka (jak krowa).

drLoczek
drLoczek
9 lat temu
Reply to  Tyiu

Wow, jeżeli głoszenie teorii sprzecznej z powszechnie przyjętą jest dla Ciebie „drogą populizmu”, to zaczynam wątpić w moje logiczne myślenie.

Tytuł weterynarza niczego nie udowadnia – przedstawiam jedynie medyczną i powszechnie znaną wiedzę, która miała poprzeć moją argumentację.

Jak tylko znajdę artykuły popierające moje twierdzenia – podeślę linki.
Pozdrawiam.

Tyiu
9 lat temu
Reply to  drLoczek

Aha, czyli nie opierasz się na wiarygodnych źródłach, tylko, no właśnie, na populizmach i teraz do nich chcesz wyszukiwać jakichś źródeł ;-).

”sprzecznej z powszechnie przyjętą”, po czym ”medyczną i powszechnie znaną”. Ehe. Pogubił się Pan, Panie weterynarzu ;-).

drLoczek
drLoczek
9 lat temu
Reply to  Tyiu

Tu masz na szybko wypowiedzi kilku autorytetów zebrane do kupy https://www.wegetarianie.pl/Article1099.html

I jeszcze kwestia komórek somatycznych w mleku: https://www.odr.pl/produkcja-zwierzca/bydo/255-komorki-somatyczne-w-mleku
Zapewne jako osoba znająca się na rzeczy zdajesz sobie sprawę, czym są te komórki i że tylko umowna granica 250000/ml odróżnia „zdrowe mleko” od „mleka z ropą”, oraz że obróbka termiczna (np: proces UHT) nie jest w stanie zniszczyć termostabilnych toksyn, produkowanych przez bakterię oraz komórki odpornościowe.

Dobrej nocy.

Tyiu
9 lat temu
Reply to  drLoczek

Oczywiście, że wiem. Zastanawia mnie czy Ty wiesz? Co to są za komórki :-)?

Chyba nie sądzisz, że artykuł ze strony wegetarianie.pl, do tego bez jakichkolwiek źródeł, potraktuję serio? Proszę o źródła do wiarygodnych, recenzowanych badań o powtarzalnych wynikach, a najlepiej solidnej i aktualnej metaanalizy :-).

Andżelika
Andżelika
9 lat temu
Reply to  Tyiu

Książka „Nowoczesne Zasady Odżywiania”

papa
papa
9 lat temu
Reply to  drLoczek

Akurat rasa europejska 😉 nie traci enzymów do trawienia galaktozy praktycznie do śmierci, w przeciwieństwie do Azjatów ;). Stąd różnice w diecie. Naturalnie mamy enzym do trawienia laktozy, taka sama laktoza jest zawarta w mleku kobiecym, co w mleku krowim. Człowiek z natury właśnie pasożytuje na innych gatunkach, zjada białko i żółtko jaj od początku swojego istnienia, bo od początku istnienia wykradał jaja z gniazd, inaczej by nie przetrwał, a przecież te jaja są przeznaczone dla zarodków przepiórek, kurcząt, strusi itp. Słuchałam kiedyś audycji na Trójce, w której zachwalano dietę wegańską jako rozwiązanie problemów zdrowotnych. Zaproszona była do studia znawczyni tematu, dietetyczka, promotorka diety wegańskiej. Niestety im dalej w las, tym bardziej okazywało się, że weganin, aby mieć naprawdę zbilansowaną dietę, musi ją suplementować kilkunastoma składnikami, bo brakuje tego, tego i tamtego.… Czytaj więcej »

Marta
Marta
7 lat temu
Reply to  Tyiu

Widać, że Łukasz chyba nie przeczytał za wiele przed napisaniem tych komentarzy…. Jedyne, co tu widzę to typowe paradygmaty, które powtarzają ludzie, maskując tym samym swoje poczucie winy, że kupując mleko, czy mięso, są tak samo współwinni morderstwu, jak osoba zabijająca te zwierzęta, a do tego jeszcze Ci ludzie tym samym sobie szkodą, na co jest już od dawna wiele dowodów (o których Mateusz sporo pisze na blogu). I wszyscy są przegrani – zarówno zwierzęta, jak i osoba spożywająca produkty odzwierzęce.

dr
dr
7 lat temu
Reply to  Tyiu

Jako jedyne ssaki podcieramy się po wypróżnieniu. Pamiętaj! Musisz zmienić te nawyki bo inne ssaki tak nie robią.

IMOMO.pl
IMOMO.pl
9 lat temu

Dla mnie najistotniejsze jest, że boimy się zmian… I na przykład zamawiamy lub gotujemy ciągle to samo. A codzienność może być niecodzienna:)

agat
agat
7 lat temu
Reply to  IMOMO.pl

Powiem tak, ze dopiero po przejscu na wgetarianizm -poźniej weganizm zobaczyłam co to znaczy zróżnicowana dieta, bogata w rozne składniki.

Wychowalam się w domu gdzie było ciagle to samo w poniedzialek- wspomnienie weekendu czyli pomidorowa na rosole i nalesniki, wtorek pyry miecho, sroda makaron jakis tam, czwartek zupa z trupa, w piatek koniecznie sledz i nalesniki, no i niedziela pełno parowek i kiełby, co tydzien ciasto – zajebisty jadłospis, zyc nie umierac i tak sie kreci zycie dalej na Polskiej wsi i nie tylko. dziękuj e sobie ze znalazlam siłe by to zmienic. amen

Mateusz Żłobiński
Reply to  agat

sama prawda 🙂

Young Wife
9 lat temu

Racja, racja, racja, święta racja!

majka
majka
9 lat temu

zapraszam serdecznie do grupy na fb w której promujemy właśnie zdrowe odżywianie i ”dobrą zmianę ” 😉 (niczym rząd 😛 ), to o czym słusznie pisze Mateusz https://www.facebook.com/groups/812692975507778/?fref=ts Co do mleka ja też sie zgadzam z tym że nie jest ono dla ludzi lecz dla cielaczków, ale co najważniejsze (bo nawet mimo tego nieco niewygodnego faktu to jednak można by je w niewielkich ilościach spożywać bez szkody dla zdrowia ALE…jest kilka ale. Podstawowe ale to takie że dzisiejsze krowy nie widzą słonka, nie mają ruchu, nie jedzą naturalnej żywności z pastwiska, gdzie mogą sie swobodnie poruszać i żyć jak bez stresu, w miarę szczęśliwie (co też przekłada sie i na poziom czynników stresu w mięsie jak w owym mleku) ale też takie okropne zycie jakie one mają, nieruchomo, w stajni,bez słońca, bez naturalnej zieleniny, tylko różnego typu pasze, przeważnie z dodatkami chemikaliów… Czytaj więcej »

Katarzyna
Katarzyna
9 lat temu

nie mogę znaleźć słownika z odmianą liczby mnogiej, więc może masz rację 🙂

Mateusz Żłobiński
Mateusz Żłobiński
9 lat temu

Jakich np. ? 🙂

Lukasz
Lukasz
9 lat temu

Z jakiej zasady jest stworzone? Gdyby ewolucja nie ”próbowała” niczego nowego to by ”nie zachodziła”. Picie mleka czy spożywanie jego przetworów (zwłaszcza jogurty, kefiry) ma określone wartości odżywcze i działanie prozdrowotne, więc nic dziwnego, że powszechnie uważa się je za ważny element diety. Co innego jeśli produkty mleczne są podstawą diety. Ale z czymś takim się nie spotkałem i raczej jest to rzadkie by ktoś opierał swoją dietę głównie na mleku i jego przetworach.

drLoczek
drLoczek
9 lat temu
Reply to  Lukasz

Myślę, że dorzucę kilka słów jako weterynarz. Mateuszowi słusznie chodzi o fakt, że każdy gatunek ssaka produkuje mleko dla swoich osesków o określonym składzie chemicznym – i tak mleko krowie ma zupełnie inny skład chemiczny niż kozie, ludzkie, kocie czy przytoczonego pancernika. Skład chemiczny mleka krowiego nie jest przystosowany do potrzeb organizmu ludzkiego i dlatego wiele osób ma problemy gastryczne, związane z naturalnym brakiem enzymów niezbędnych do trawienia cukrów mleka. Co do pseudofaktu, że „Picie mleka czy spożywanie jego przetworów (zwłaszcza jogurty, kefiry) ma określone wartości odżywcze i działanie prozdrowotne” to proponuję zaczerpnąć aktualnych informacji – w sieci krąży kilka artykułów mówiących o znacznie większym odsetku występowania osteoporozy w kulturach spożywających mleko w odróżnieniu od ludzi ze społeczności, których dieta mleka nie zawiera (Europejczycy wypadają znacznie gorzej w porównaniu choćby… Czytaj więcej »

Lukasz
Lukasz
9 lat temu
Reply to  drLoczek

Skąd mam wiedzieć o jaką pracę chodzi drLoczkowi? Jeżeli użył takiego argumentu w dyskusji, to powinien podać źródło, pomijając już to, że powołał się na badania, co do których żadnego źródła nie miał i teraz w jego kwestii leży ich odnalezienie. O ile… no właśnie i tu zaczyna się problem takich fanatycznych przeciwników mleka – o ile takie źródła, wiarygodne i tak jednoznaczne jak wskazuje Pan dr Loczek czy autor bloga, istnieją ;-).

Dyskusja nie polega na ”wymyślę sobie jakieś argumenty, nieważne czy absurdalne czy nie, ale źródeł nie podam tylko powiem: a idź se czytaj google czy jakieś książki”.

Lukasz
Lukasz
9 lat temu
Reply to  Lukasz

Czytałeś to chociaż? 😉 To wcale nie dowodzi temu co próbujesz tutaj przekazać. Po pierwsze mowa jest o wysokim spożyciu mleka (powiedziałbym nawet, że bardzo wysokim wg mnie), po drugie dotyczy jednej rzeczy. Jest sporo metaanaliz dokumentujących korzystny wpływ spożycia mleka czy jego przetworów, bądź też brak wpływu na różnego rodzaju choroby jak cukrzyca druga czy rak żołądka. Dlatego demonizowanie mleka i próby unaukowienia tego, będące w rzeczywistości pseudomedycznymi są słabe i to bardzo bo są niczym więcej jak populizmem.

Mateusz Żłobiński
Mateusz Żłobiński
9 lat temu
Reply to  Lukasz

Łukasz, proszę:po kolei:1. badania nad wpływem mleka krowiego na cukrzycę typu 1:– 1988 r.: Children with newly diagnosed insulin dependent diabetes mellitus have increased levels of cow’s milk antibodies, Diabestes Res., nr 7, s.137-140. Savilahti E., Akerblom H.K., Tainio V.-M i in.– 1991 r.: Infant feeding in Finnish childer less than 7 yr of age with newly diagnosed IODM. Childhood diabetes in Finland Study Group, „Diabetes Care”, nr 14, s. 415-417, , Virtanen S.M. Rasanen I., Aro A.– 1992 r.: A bovine albumin peptide as a possible trigger of insulin dependent Diabetes Mellitus, New England Jorunali of Medicine, nr 327, s.302-307. Karjalainen J., Martin J.M. Knip M.– 1998 r.: Putative environmental factors in Type 1 diabetes, „Diabetes/Metabolism… Czytaj więcej »

Busia
Busia
9 lat temu

„Paranoja to zaburzenie psychiczne, które charakteryzuje się obecnością urojeń o absurdalnej treści. Nie ustępują one pod wpływem logicznego uzasadniania lub jednoznacznych dowodów świadczących o ich nieprawdziwości.”

Magdalena Dudzik
Magdalena Dudzik
6 lat temu
Reply to  Lukasz

Chyba żartujesz. Większość ludzi opiera codzienną dietę na nabiale. Popatrz z czym sa doslownie wszystkie kanapki dostepne w handlu (ser no i mięso) A bary mleczne nazywaja sie tak nieprzypadkowo. Chyba obracasz się w środowisku, które odstaje od statystyk. Szczególnie dzieciaków to dotyczy – jak nie jogurcik to serek, a w sezonie lody kilka razy dziennie.

Ola
Ola
4 lat temu

Dzień dobry, od jakiegoś czasu śledzę bloga, odkrywam, uczę się. Mam Wasze dwie książki jadłospisami odżywczymi :). Raz mi idzie lepiej, raz gorzej, bo trudno mi się przestawić na inny tryb. Uzależnienie od słodyczy jest najgorsze… Od pół roku nie jem mięsa i za nim akurat nie tęsknię. Powoli się wdrażam. Ja i mój mąż :). Mamy też dwuletnie dziecko – chciałabym, żeby zdrowo rosło, niestety boję się wprowadzić mu dietę wegańską… i kwestia wapnia mnie najbardziej zastanawia. Wiem, że rośliny też mają dużo wapnia i że da się w naturalny sposób bez suplementów to ogarnąć jednak jest to mega trudne, zwłaszcza, że dziecko ma różny apetyt. Przeczytałam na tym blogu, że lepiej podawać dziecku mleka i potrawy fortyfikowane w wapń. Ale czytając dzisiaj komentarze pod tym postem trochę się znowu… Czytaj więcej »

Zobacz również
mail facebook instagram