Przechodząc na dietę bezglutenową część osób czuje się znacznie lepiej i traci nadprogramowe kilogramy, a część wręcz przeciwnie – nabawia się niedoborów i osłabienia. Czy zatem warto rezygnować z glutenu?
Wiele osób po odstawieniu glutenu faktycznie czuje się lepiej oraz traci zbędne kilgoramy. Najczęściej jednak przyczyną tego nie jest sam gluten. Co w takim razie?
Główna korzyść diety bezglutenowej
Omijając gluten chudniemy nie dlatego, że gluten jest niezdrowy, lecz dlatego, że produkty, które go zawierają, są najczęściej niezdrowe. Będąc na diecie bezglutenowej omija nas po prostu większość śmieciowego jedzenia. Przestajemy jeść przede wszystkim białą mąkę (najczęściej z pszenicy), przyczyniającą się do tycia i niedoborów odżywczych. Jest ona dziś bazą większości mało wartościowego jedzenia. Przechodząc więc na dietę bezglutenową odrzucamy białe bułki, pieczywo, pączki, ciasta, ciastka, makarony, burgery, kebaby, pizze… oraz 3/4 słodkości dostępnych w sklepach, a które w swoim składzie mają oczyszczoną mąkę.
Unikając wszystkich tych produktów przy okazji unikamy białej mąki, ale też masy cukrów i olejów. Dzięki temu zyskuje nasze zdrowie.
Ryzyko diety bezglutenowej
Ta błędna korelacja niesie jednak ze sobą pewne ryzyko. Część osób omija gluten, nie zmieniając swoich nawyków żywieniowych i korzystając po prostu z bezglutenowych zamienników, czyli np. z pieczywa bezglutenowego, makaronu itd. Produkty te wytwarzane są najczęściej z tapioki lub mąki ziemniaczanej. Obie są około 10-krotnie uboższe w składniki odżywcze od białej mąki. Krótko mówiąc – jest to prosta droga do niedoborów składników odżywczych i utraty zdrowia. Jeśli więc chcemy przejść na dietę bezglutenową, pełne zboża powinniśmy zastąpić warzywami strączkowymi lub kaszami bezglutenowymi, np. gryczaną i quinoą (komosą ryżową). Unikajmy natomiast zamienników, które w swoim składzie mają jakąkolwiek skrobię lub tapiokę.
Nietolerancja glutenu – spory problem
Jest jednak też inna strona medalu. Nietolerancja glutenu to o wiele większy problem, niż wydaje się na pierwszy rzut oka. Mimo, że dla większości osób jest on nieszkodliwy, porzucenie go może przynieść korzyści zdrowotne nawet kilku milionom Polaków, co wydaje się całkiem niezłym argumentem za przejściem na dietę bezglutenową. Ale po kolei.
1% osób cierpi na celiakię, czyli bardzo poważną chorobę autoimmunologiczną, wywołaną przez gluten. Nie wydaje się to wielkim problemem. Jednak większość przypadków celiakii nie zostaje rozpoznana.
Jedynie mały procent osób chorych na celiakię ma tę chorobę faktycznie wykrytą. Szacuje się, że w Polsce na celiakię choruje około 380 tys. osób, a wie o tym jedynie około 5%. Jedynie 20 tys. z 380 tys. chorych. Dane te są przerażające. Nawet 360 tys. osób może nie wiedzieć, że cierpi na poważną wyniszczającą chorobę. Co więcej, nawet jeśli celiakia jest wykryta – najczęściej następuje to dopiero po 8 latach od pojawienia się pierwszych objawów. [1][2]
Mowa tu o najpoważniejszej formie nietolerancji. Podejrzewa się jednak, że generalnie na nadwrażliwość na pszenicę, tzw. nieceliakowatą nadwrażliwość, cierpi aż 10% populacji, czyli w Polsce około 4 mln osób. [1]
Biorąc pod uwagę te fakty, czy nie sądzicie, że dobrą prewencją jest rezygnacja z produktów zawierających gluten? Tutaj ryzyko powinien ocenić każdy z Was – macie średnio 10% szansy, że traficie do grona osób z nadwrażliwością na pszenicę. Szanse wydają się niewielkie, jednak przy 5-osobowej rodzinie, szanse, że ktoś z Was cierpi na nadwrażliwość na pszenicę wzrastają do 50%. Według mnie to dużo.
1. http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C29203%2Ceksperci-diety-bezglutenowej-przestrzega-wiecej-osob-niz-choruje-na-celiakie
2. https://celiakia.pl/celiakia/celiakia/
.
Książka „Jadłospisy witalne”
Można już zamówić naszą najnowszą książkę. Są to roślinne przepisy, które dosłownie przywrócą Ci siły witalne.
Wszystkie przepisy z tej książki mają wyjątkowo niski ładunek glikemiczny, dzięki czemu jeszcze lepiej pomagają odzyskać energię oraz wspierają utratę wagi. Co więcej, są też świetnym wsparciem dla osób z insulinoopornością i cukrzycą.